W 2025 roku region Lleida w Hiszpanii został poważnie dotknięty przez pożary, szczególnie w okolicach Torrefeta i Florejacs oraz Sanaüja. Te pożary zniszczyły 6500 hektarów gruntów rolnych, łąk i lasów.
Ogień, podsycany wiatrem osiągającym prędkość 120 km/h, był jednym z najszybciej rozprzestrzeniających się w Europie, a słup dymu osiągnął wysokość 14 kilometrów. Tragicznie, dwa budynki gospodarcze zostały zniszczone, a dwie osoby straciły życie, próbując uciec przed ogniem.
Władze zidentyfikowały je jako "pożary szóstej generacji", termin używany dla intensywnych, nieprzewidywalnych pożarów, które są trudne do ugaszenia konwencjonalnymi metodami, często powiązanych z kryzysem klimatycznym. Około 20 000 osób w okolicy zostało poinformowanych o konieczności pozostania w domach, podczas gdy strażacy pracowali nad opanowaniem pożarów. Incydenty te podkreślają rosnący globalny problem pożarów i pilną potrzebę bardziej efektywnych strategii walki ze zmianami klimatycznymi. To przypomina o powodziach w Polsce w 1997 i 2010 roku, które również pokazały siłę natury i potrzebę przygotowania na ekstremalne zjawiska pogodowe.