Prezydent Donald Trump zagroził eskalacją ceł na Chiny, potencjalnie nakładając 104% stawkę podatku na import. Sekretarz prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt, oświadczyła, że cła te wejdą w życie po północy, w odpowiedzi na odwet Chin.
Leavitt zacytowała Trumpa, który uważa, że Chiny „chcą zawrzeć umowę”, ale brakuje im środków, aby ją zainicjować. Negocjator handlowy Jamieson Greer potwierdził, że Trump zamierza nie stosować żadnych zwolnień ani wyłączeń w cłach.
Przedstawiciel handlowy USA zauważył, że około 50 krajów wyraziło zainteresowanie negocjacjami umów handlowych. Wpływ ceł Trumpa na partnerów handlowych USA wpłynął na giełdę, a indeks S&P 500 odczuwa zmienność. Ekonomiści i inwestorzy obawiają się długoterminowych skutków tych ceł dla gospodarki USA i potencjalnego ryzyka recesji.